Mija rok odkąd świat stanął na głowie – miało to trwać tylko chwilę. Marzec 2021 nie zapowiada się jednak lepiej: polscy przedsiębiorcy obawiają się kolejnej fali pandemii, a co za tym idzie – kolejnych obostrzeń i ograniczeń w prowadzeniu działalności. Nic dziwnego, że szukają zatrudnienia w oparciu o bezpieczną umowę. Według ekspertów na rynek pracy wraca dużo przedsiębiorczych, doświadczonych osób, które okoliczności zmusiły do zamknięcia własnej działalności.
Do zatrudnienia na etat wracają Ci, którzy potrzebują bezpieczeństwa: stałego dochodu i uwolnienia od zamartwiania się, czy ich biznes przetrwa kolejną falę pandemii. Obecnie małe i średnie przedsiębiorstwa nie mają żadnej pewności, co je czeka, a sytuacja zmienia się z tygodnia na tydzień.
Gdzie przedsiębiorcy powinni szukać tej pewności? Czy nie mamy właśnie kryzysu zatrudnienia? Wręcz przeciwnie:
Według raportu ManpowerGroup jedyny sektor, gdzie przedsiębiorstwa planują redukcję etatów, to restauracje i hotele – najbardziej pokrzywdzone przez lockdowny biznesy. Inne branże utrzymują poziom sprzed pandemii. Najwyższy wzrost zatrudnienia prognozuje się dla budownictwa (wzrost netto na poziomie +18%), produkcji przemysłowej oraz handlu. Chęć powiększania zespołów wykazały również firmy związane z finansami i usługami dla biznesu. Wiele z naszych klientów, po chwilowym zwolnieniu w trzecim kwartale 2020 roku, wzmacnia teraz i znacznie powiększa zespoły. To pracownicy są najważniejszym elementem procesu zmiany, który musi przejść organizacja, by wejść w okres regeneracji i, jeśli dobrze pójdzie, fazę dalszego rozwoju.
Zaraz po utrzymaniu rentowności i wypłacalności wobec pracowników, największym wyzwaniem stojącym przed kadrą zarządzającą, jest utrzymanie poziomu efektywności bez zwiększania nakładów finansowych, czasowych i personalnych. Kluczowe okazują się umiejętność zarządzania talentami i mobilność kariery wewnątrz i na zewnątrz organizacji.
Na rynek pracy wpłynęło teraz wiele talentów, których potencjał może pomóc firmie. Wystarczy zainteresować się reskillingiem, czyli zdobywaniem kwalifikacji w nowych rolach zawodowych i/lub przebranżowieniem. To praktyka firm, mająca na celu zmniejszenie kosztów rekrutacji, poprzez wykorzystanie potencjału obecnych pracowników. Programy reskillingowe, nadal mało popularne w Polsce, bezpośrednio przekładają się na wzrost wskaźnika ROI, czyli zwrot inwestycji. Ale nie tylko pracodawcy zyskują. Z relacji przedsiębiorców przebija się wniosek: reskilling to korzyści! Widać zwiększenie wymagania dotyczących kwalifikacji z zakresu high-tech, ale też umiejętności związanych z komunikacją, negocjacjami czy zarządzaniem – świetnie wypełniają tę lukę osoby, które prowadziły własne firmy, właśnie w tym odnajdują.
Reskilling to nadzieja dla każdego, kto nie chce lub nie może kontynuować obranej wcześniej ścieżki zawodowej. To szansa na odnalezienie się w nowej rzeczywistości dzięki przekwalifikowaniu się w odpowiednim momencie kariery. Ostatni rok zweryfikował wiele naszych planów – to może być dobry moment, by wziąć zmianę w swoje ręce.