Od pomysłu do … człowieka. Kogo rekrutować do startupu?

Powiedzieć, że startup zaczyna się od pomysłu, to jak powiedzieć, że trawa jest zielona. Następnym krokiem w drodze do sukcesu musi być człowiek. Czy wiesz już bez kogo nie zrealizujesz swojego pomysłu? Kogo zatrudnić, by rozwinąć swoją działalność? I wreszcie – jak znaleźć odpowiednich pracowników?

Zwijanie interesu przed zrealizowaniem potencjału – na samą myśl dostajesz zimnych potów? Scenariusz z koszmarów jest bardzo prawdopodobny. Zaledwie 15% startupów przeżywa dłużej niż 2 lata (Startup Poland 2016). Każdy artykuł na ten temat wskazuje na trudności ze znalezieniem inwestorów. Ta statystyka jest jednak zbyt druzgocąca, żeby tłumaczyć ją brakiem szczęścia. 

Taka nieświadomość własnych potrzeb kadrowych doprowadziła do bankructwa Jobsquare, polską apkę, która miała być rekrutacyjnym Tinderem. Jak przyznał CEO Marcin Fiedziukiewicz, w Jobsquare nie było nikogo, kto wiedziałby jak pozyskiwać inwestorów zagranicznych. Warto najpierw pozyskać kogoś, kto uzupełni Twoją wiedzę. Kogo więc potrzebujesz, żeby utrzymać wzrost przedsiębiorstwa?

Zacznij od odpowiedzi na pytania:

W jakiej technologii pracujemy? 

Są nisze, w których trudno o specjalistów; są technologie, które zyskały rzeszę praktykujących. Czy jest dużo podobnych ofert pracy i będziemy bić się o kandydata? Jak wysokie powinno być jego wynagrodzenie? 

Kiedy potrzebuję pracownika i na jaki okres?

To ważne, by określić, kiedy zacząć budować zespół – biorąc pod uwagę proces rekrutacji i czas potrzebny na formalności. Czy będę mieć dla „nowego” długofalowe zadania? Czy potrzebuję tylko, żeby „rozkręcił” bieżący projekt? Czy chcę go zatrzymać na dłużej, w przyszłości widzę go obok siebie?

Kto jest moim priorytetem?

Kiedy najwcześniej, a kiedy najpóźniej muszą pojawić się kolejne osoby, żeby zespół pracował na pełnych obrotach, a przedsiębiorstwo rozwijało się zgodnie z założonym modelem?

Jakiego poziomu doświadczenia oczekuję?

Startupy i małe przedsiębiorstwa, ze względu na swoją strukturę, potrzebują zwykle osób samodzielnych, z dużą wiedzą – raczej na poziomie seniorskim. Czy mam na to budżet? Czy mam zasoby na przygotowanie i uczenie juniora?

Czy na pewno potrzebuję pracownika? 

Odpowiedź to tak, na pewno. Ale może warto tego pracownika outsourcingować, skorzystać ze wsparcia software house’u, dobrać współpracowników pod kątem konkretnego projektu?

I nie może zabraknąć pytania: 

Czy mogę pozwolić sobie na zespół pracujący zdalnie?

Badania potwierdzają, że w niepewnych czasach, pracodawcy najbardziej doceniają silny, lojalny zespół.

Kryteria doboru kandydatów

Najlepszym źródłem kandydatów jest „wizytownik”,  kontakty w telefonie albo znajomi w mediach społecznościowych. To prawie pewne, że masz tam kogoś, kto wniósłby do Twojego zespołu cenną wiedzę i doświadczenie. Często więc pierwszym kryterium zatrudnienia będzie „znam tę osobę i jej ufam”.

Nie można zapomnieć jednak, że do pracy w start-upie potrzeba pewnego zestawu umiejętności, skill setu, w którym na pewno odnajdziesz samego siebie: 

Ostatnie, a jednocześnie niezbędne kryterium, to mocne zaplecze merytoryczne. Na tym etapie zalecamy zatrudnianie seniorów (i tzw. midów) – przyuczanie juniora, nawet zdolnego, może kosztować Cię więcej (czasu i energii) niż wynagrodzenie bardziej doświadczonego i ukształtowanego już pracownika. 

A kto zweryfikuje czy pozyskiwane osoby spełniają te kryteria? Czy upatrzony przez Ciebie kandydat to właśnie ten, którego brakuje firmie? Tu może przydać się wsparcie. Wsparcie od początku do końca procesu rekrutacyjnego.

Wiesz już kogo szukać, ale nie wiesz jak go znaleźć

Jeśli nie masz magicznego notesu pełnego utalentowanych i chętnych do pracy u Ciebie znajomych, musisz wyjść na rynek pracy. 

Jeśli proces rekrutacji brzmi dla Ciebie przerażająco to … Twoje odruchy działają sprawnie.

Szczególnie, że na tym etapie nie jesteście jeszcze marką, która przyciąga prestiżem czy słynie z employer brandingu, jak Google czy KPMG. Kandydaci, których pociąga stabilność, mogą mieć obawy przed związaniem się ze start-upem. Czy wobec tego sytuacja jest beznadziejna?

Oczywiście, że nie. Ktoś kiedyś wpadł na pomysł, by usystematyzować i ułatwić te procesy. By dostarczać wyselekcjonowanych kandydatów i krok po kroku przeprowadzać pracodawców przez etapy zatrudnienia, a także monitorować sytuację kadrową i planować Twoje kolejne działania w zakresie zasobów ludzkich.

Z tego pomysłu zrodził się swego rodzaju start-up – butik usług HR, który dzięki autorskiej metodzie people and technology mix spotyka ze sobą najlepiej dobranych do wspólnej pracy ludzi. A reszta to już historia …

Chcesz spróbować, ale potrzebujesz konsultacji? Odezwij się do specjalisty HUBHR lub zapoznaj się z naszą ofertą.

Nie wiesz co dalej? Jak poradzić sobie z rekrutacją online i jak zatrzymać zrekrutowanego pracownika na dłużej? Przeczytaj naszego ebooka.